Forum Vampire Diaries & The Originals |
![]() | Lokalizacja: Forum > Sezon 6 > Sezon 6 - ocena ogólna |
o - (0 sekund temu) | |
flyhigh123 Świeżak ![]() Posty: 230 Dołączył(a): Litry krwi: 990 ![]() | Co myślicie o tym sezonie? Jak oceniacie go na przestrzeni wszystkich 22 odcinków? Co Wam się podobało, a co było kompletnie żenujące? Jaka jest Wasza ocena w porównaniu z innymi sezonami? Zapraszam do dyskusji! ;) ![]() ![]() "Don't you worry, brother - our bond is unbreakable" |
o - (0 sekund temu) | |
ania16 Pierwotny ![]() Posty: 8 Dołączył(a): Litry krwi: 235 | smutny przygnębiający wspaniały poruszający ... = mieszanka rożnych uczuć :) |
o - (0 sekund temu) | |
Adria Pierwotny ![]() Posty: 1322 Dołączył(a): Litry krwi: 1450 ![]() | Wg mnie najgorszy. Jestem wielką fanką TVD, ale nie dokończyłam s6, więc chyba to daje jakis ogląd sytuacji. S6 po prostu nie porywał. Właściwie jedyne fajne sceny to 1994 - Kai, Bonnie i Damon, bylo zabawnie, nostalgicznie, była szansa na akcję. Budowanie steroida na chorobie liz wzbudziło mój ogromny niesmak i dlatego zakonczyłam oglądanie w połowie s6. widziałam jeszcze 6x22, dla Niny i Deleny, ale zniszczyli mi ich ostatni taniec steroidem, ja dziękuję. Przykro mi, bo TVD było długo moim ulubionym serialem. ;( ![]() R.I.P. TYLER LOCKWOOD ![]() |
o - (0 sekund temu) | |
_Kiki2015_ Świeżak ![]() Posty: 7 Dołączył(a): Litry krwi: 210 | Mnie bardzo się podobał 6 sezon, bardzo podobały mi się sceny z więzienego światu Bonnie i Damona. Fajny był Kai i Jo. Ciekawe też było kiedy Damon i Elena próbowali odzyskać Delenowe wspomnienia. Aczkolwiek nie podobała mi się choroba Liz. Była jedną z ciekawszych bohaterów i inaczej wyobrażałam sobie jej śmierć. Liv była mega irytująca. Uważam jednak że, sezon jest bardzo ciekawy i wart obejrzenia |
o - (0 sekund temu) | |
_Ianowa_ Rada Nieumarłych ![]() Posty: 447 Dołączył(a): Litry krwi: 605 ![]() | Przy okazji dłuższej choroby, zrobiłam re-watch 6 sezonu pamiętników. I odebrałam go o wiele lepiej, niż poprzednim razem. Dostrzegłam wiele plusów. I szczerze, chyba powiedziałabym że był nawet zbliżony do sezonu 5. Ale co mi się podobało, może wyjaśnie. * Delena. W końcu przestano mi gdzieś tam wciskać Stefana i jakieś chore wizje Steleny. Elena wymazała wspomnienia, mimo to i tak odnaleźli do Siebie drogę. Nie widziałam tam nic na siłę. Tylko rozmowy, spojrzenia i walkę o Siebie. I przede wszystkim że oboje nawzajem byli dla Siebie najważniejsi. A scena z wspomnieniami Eleny, cudowna. Pierwszy pocałunek w szpitalu, świetny. Nie wiem dlaczego ludzie mieli tyle obieukcji co stało się z Delena. Dla mnie byli prawdziwi, i dalej widziałam u nich chemie- 6x13, 6x17, 6x18, 6x21, 6x22. <3 * świat więzienny, Bonnie, Damon i Kai- świetne sceny. Ta ostatnia postać, mimo że ja go wtedy nie lubiłam, była ciekawa, i wprowadzała dużo zamieszania. * Steroline bez uczuć, a czemu nie. nie byli źli. * Defan. nalutkie scenki Defanów, które wielbie. <3 Jasne, dalej uważam, że choroba Liz i budowanie na tym steroline było okropne. Wgl fakt, że Damon siedzi z jej ciężko chorą mamą, a ona co. Okropne. Poza wyczuciem dobrego smaku. Ale generalnie tez sezon mi się podobał. Nie wiedziałam, jeszcze wtedy, że Lily to będzie taka tragedia, więc nawet zainteresowało mnie to jak się pojawiła.Poza tym Jo i ten cały sabat wcale mi nie przeszkadzał ;p ![]() ![]() |